
Zainspirowane przepisem Natalii o oryginalnej nazwie „gnioteczki z jedyneczki” 😃
🔹 Duża blacha 🔹 Piekarnik: góra-dół, 180°C, 14 min
Składniki
1 mocno dojrzały banan 200 g oleju kokosowego 200 g ksylitolu aromat rumowy 1 łyżeczka sody oczyszczonej szczypta soli 2 szklanki mąki ½ posiekanej tabliczki gorzkiej czekolady (taka z założenia miała być, ale przez przypadek wzięłam inną)
Przygotowanie
- Do miski wrzucamy banana i tuptamy go widelcem.
- Dokładamy olej kokosowy i ksylitol. Ucieramy – robiłam to drewnianą pałką, bo nie chciało mi się wyciągać miksera 😉
- Dodajemy aromat, sodę, sól i mąkę (nie od razu całość). Mieszamy i ugniatamy ręką – konsystencja powinna przypominać ciastolinę. Jeśli jest za mokre i klei się do rąk, dosypujemy resztę mąki.
- Dorzucamy posiekaną czekoladę i zagniatamy wszystko razem.
- Ciastem wylepiamy dużą blachę wyłożoną matą silikonową (lub papierem do pieczenia). Ciasta starczy na całą blachę. Tu znowu odzywa się me kuchenne lenistwo, bo można standartowo zrobić kuleczki i je spłaszczyć na ciasteczka 😉 (wtedy wyjdą dwie blachy).
- Wkładamy do rozgrzanego piekarnika (góra-dół, 180°C) i pieczemy 14 minut, aż ładnie się zarumienią.
- Wyciągamy, studzimy i kroimy w kwadraciki.
Można zapytać testerów, czy dobre 😃 Mi smakowały mega!
Smacznego! 💙